Wycieczka rowerowa z Tisolkiem!

Ten piecho jest wiecznie niewyżyty, ile razy by się z nią wyszło zawsze ma dużo energii, aż bym powiedziała, że za dużo. Ostatnio troszkę pochłodniało więc postanowiliśmy wybiegać buźkę, bo w domu była marudna, niestety "dziadek" został bo się już nie nadaje na dalekie trasy, może biegać ale tylko w ogrodzie. Sunia uwielbia biegać przy rowerze, ale to jest jeszcze mało, nawet jak by się z nią 30 km przebiegło miała by jeszcze siłę;p;p Pojechaliśmy tym razem już nie autem, ale rowerami na polanę żeby porzucać jej piłką. Oczywiście robiliśmy postoje na picie i odpoczynek. 
















Prześlij komentarz

0 Komentarze